wtorek, 2 października 2012

4

-Śpiochu , wstawaj , zrobiłam ci śniadanie . - Eleanor wskoczyła mi na łóżko , i zaczęła łaskotać . Mieszkałam z nią już tydzień , i było świetnie . Pożegnanie z rodziną i przyjaciółmi z Polski było dla mnie strasznie trudne i bolesne . Polało się mnóstwo łez. Ale wiedziałam że dla tego co mnie czeka nie długo warto się poświecić . Wcześniej wraz z moją mamą i Tomasem podpisałam kontrakt z wytwórnią , i od przyszłego tygodnia wchodzę do studia.
-El , proszę cię , wczoraj do późna gadałam z Natalą na skype , zrozum to nieludzkie budzić mnie co świt .- jęknęłam i przykryłam głowę kołdrą  . Ta tylko wybuchła śmiechem i dodała.
-Słońce jest już 14 , za godzinę idziemy z  chłopakami na zakupy , nie pamiętasz? mamy cię podrasować - zakręciła oczami , i zeszła ze mnie - Za 10 minut widzę cię na dole - rzekła i wyszła z pokoju . Chcąc nie chcąc podniosłam się i leniwie przeciągnęłam , po czym rozejrzałam się po pokoju . Wszędzie walały się nieułożone jeszcze ciuchy . " Czas posprzątać " pomyślałam i wywlokłam się z łóżka . Wyjęłam z szafy pierwsze lepsze ciuchy KLIK , po czym skierowałam się do łazienki . Szybko spięłam włosy w wysokiego koka , i zrobiłam lekki makijaż . Już gotowa zeszłam na dół.
-Daj mi kawy bo padne . - opadłam na krzesło , i szybko chwyciłam tosta . El tylko się zaśmiała i po chwili podała mi kubek z parującą kawą .Upiłam łyk i spytałam się .
-Em , Els , czy Hazz też z nami idzie ? - spojrzałam na nią niepewnie . Ona tylko spojrzała się na mnie i delikatnie pokiwała głową .
-Simon mu kazał, chce żebyś spędzała jak najwięcej czasu z chłopakami , macie się zaprzyjaźnić . - westchnęła . Zagryzłam wargę i delikatnie odchyliłam głowę do tyłu .
-Wiesz , nie wiem czy mam ochotę się z nim zaprzyjaźniać .- prychnęłam .Nadal bolało mnie to , jak mnie potraktował , chodź teraz bardziej starałam się to zrozumieć .
-Nie obwiniaj go za to . Odkąd rzuciła go Caroline , stał się taki . Ona go strasznie zmieniła , a on chyba chce jej pokazać , co straciła . - wzruszyła ramionami  i westchnęła . Spojrzałam na nią zdziwionym wzrokiem. Przecież  to podobno  on ją rzucił , bynajmniej tak wynikało z tego co mówił , gdy jednego dnia siedziałyśmy u chłopaków. Czegoś tu nie rozumiałam.
-Ale przecież on mówił.. że on z nią.. dobra , nieważne , ale niech mi frajer popsuje dzień to mu łeb urwę. - zakręciłam oczami i dopiłam do końca kawę. El tylko się zaśmiała . Westchnęłam i usiadłam na kanapie , by sprawdzić TT . Odkąd w gazecie pojawiły się moje zdjęcia  z chłopakami, i rozeszła się informacja że mieszkaam z El , moja liczba followersow wzrosła ze 1000 na    46 000 tysięcy . Odpisałam kilku napalonym fankom chłopaków , chodź rozumiem je .. też kiedyś bym tak pisała. Dodałam zdjęcie , z wczorajszego wypadu na pizze z El , Dan i Perrie , po czym szybko się wylogowałam . 
- Nie wiem jak ty to wytrzymujesz -  westchnęłam . 
-Ale co ? - zdziwiła się trochę brunetka . 
-No.... te wszystkie hejty w twoją stronę , te całą nagonkę na twitterze i w ogóle - spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się szczerze . Ona spojrzała na mnie i tylko powiedziała 
-Kocham Lou , staram się tego nie czytać . Ludzie gadają różne rzeczy , a ja jestem pewna jego i swoich uczuć - uśmiechnęła się . Odwzajemniłam uśmiech i ją przytuliłam . Zaśmiałyśmy się , i w tym momencie do domu wpadli chłopcy.
-A więc to tak ? Z Olą mnie zdradzasz ? - oburzył się Louis i udał że łapie focha . Wszyscy wybuchnęli śmiechem . Przywitałam się z każdym i zauważyłam że nie ma Harrego .
-Uhm. czyżby pan Styles , ku mojej uciesze , jedak nie mógł przyjść - powiedziałam chłodno.
- Przykro mi księżniczko , pan Gwiazda przyjdzie prosto do Centrum Handlowego - zakręcił oczami Niall . Czyli jednak katuszy ciąg dalszy .
-Dobra nie marudzimy , tylko idziemy - powiedział Liam , i po chwili wszyscy byli już w aucie .


Harry
Jak idiota czekam już pół godziny na chłopaków i tę Ole. Siedzę przed Galerią w samochodzie , i próbuje się dodzwonić do Louisa . W końcu łaskawie odebrał
- Gdzie wy do cholery jesteście - wykrzyczałem do słuchawki .
-Łoło Harreh , spokojnie , jesteśmy już na parkingu. - powiedział spokojnym tonem . -I , proszę cię , zachowuj się normalnie , Ola i tak ma już dość , na twitterze łączą ją z każdym z nas , fanki ją wyzywają , i jeszcze ty siedzisz jej na głowie - dodał . Westchnęłam cicho do słuchawki . Może naprawdę przesadzałem ... Hohoho , Styles , ta laska cię wyzywała . - Okej , postaram się - odpowiedziałem , a już po 3 minutach koło mnie stała cała paczka . Mój wzrok mimowolnie pokierował się na Polkę . Kurcze wyglądała całkiem ........ sexownie ? Nie , Hazz , wszelki rodzaj żeński to gnój .
- Em.. hej Harry - Ola podeszła do mnie i przywitała . Delikatnie drgnąłem i z uśmiechem odpowiedziałem jej - Hej - reszta wyraźnie się zdziwiła .
-No co ? - zdziwiłem się , a oni tylko machnęli rękami . Postanowiłem to olać , i wróciłem do pisania esemesów. Lecz cały czas czułem jej wzrok na sobie . Troche mnie to krępowało , ale starałem się mieć to gdzieś . 



Ola
Chodziliśmy po galerii już godzinę , i co chwila lądowaliśmy w innym super drogim sklepie . Eleanor wybrała dla mnie już 5 stylizacji i 2 wieczorowe KLIK KLIK  KLIK KLIK KLIK KLIK KLIK . Było mi straszne głupio , bo wydaliśmy już chyba z 2 tysiące . Gdy próbowali wcisnąć mi kolejną pare butów droższą niż mój telefon przystopowałam .
- Kochani . Rozumiem , że chyba macie za dużo kasy , ale stop . Już więcej nie chce .. - uśmiechnęłam się do nich , na co Eleanor zrobiła minę płaczącego stworka .
-Ależ słonko , te buty cię wołają , nie słyszysz ? Pozwól że to będzie mój prezent dla ciebie na twoje urodziny .. a tak wgl kiedy masz ? - zapytała , a chłopaki od razu się tym zaciekawili. 
-Emm... no . za tydzień , będe kończyła 17 lat - spaliłam się rumieńcem . Nie chciałam żeby wiedzieli. Wolałam je spędzić sama , no może z El. A teraz wiedziałam że oni coś wykominują .
-I nam nie powiedziałaś wcześniej ? boże boże , nie zdążymy nic przygotować. matko bosko , zaraz się za to bierzmy , dj , światła , klub - zaczeli gorączkowo  wymyślać . Matko bosko , klub , dj ? myślałam najwyżej o kameralnej imprezie na kilka osób , ale oni najwyraźniej planują mi zrobić mega melanż. 
- Okeeeeeej.. chłopacy jestem już zmęczony , jedziemy do domu ? - całą radość jak zwykle przerwał pan Super Harry. 
- Matko , jakiś ty Boo leniwy - zaśmiał się Lou , i próbował go poczochrać za włosy , ale ten tylko na niego warknął i poszedł na ławkę .
- A już było tak dobrze - westchnął Liam .
-Ni chłopacy , on ma racje , ja też jestem już zmęczona ,wracajmy . - uśmiechnęłam się i pokierowałam się w kierunku wyjścia. 


wiem że nie długi , po takim czasie , ale przez ostatnie 2 tygodnie praktycznie nie wchodziłam na komuter , 1liceum to już nie przelewki. Ale moja głowa jest pełna weny , więc za tydzień powinień być nowy :) 


piątek, 17 sierpnia 2012

3.

Co prawda byłam już kiedyś w studiu nagraniowym , jak narywałam demo w Warszawie , ale to to był jakiś odlot. KLIK Gdy szliśmy od gabinetu tu , przyłączył się do nas Harry . Chodz i tak cały czas pisał z kimś esemesy. Ale reszta była cudowna . Chłopaki zachowywali się jakby mnie znali długo , a ja szybko znalazłam z nimi wspólny język , chodź już przestałam się jarać każdym słowem które do mnie wypowiedzieli , ale to nie zmienia faktu że nadal mam bzika na ich punkcie.
-A więc , na płycie było 5 twoich coverów , z czego 3 to piosenki tych tu wariatów. Co chciałabyś nam zaśpiewać ? - zaśmiał się Simon i skierował wzrok w moją strone. Spojrzałam na moją mamę , i już wiedziałam co będę śpiewała . Jej ukochaną piosenkę z płyty chłopaków , czyli WMYB
-To ja chciałabym What Makes You Beautiful. - nieśmiało powiedziałam , na co chłopcy zaczęli gwizdać i bić brawo . No oprócz Harr'ego , który był zafascynowany jakimś robakiem chodzącym po suficie i swoim telefonem. Wpieniał mnie tym zachowaniem , ale tłumaczyłam sobie że pewnie coś się u niego dzieje . Nie dopuszczałam myśli że mój idol może być samolubny.Zakręciłam oczami i skierowałam się w kierunku salki.
Założyłam na uszy słuchawki , w których po chwili popłynęła melodia znanej mi piosenki . Gdy z moich ust wyleciały pierwsze słowa , skupiłam się na tym żeby wyszło mi to jak najlepiej. Śpiewając skierowałam wzrok na ludzi stojących za szybą. Na twarzy Simona pisało się wyraźne zadowolenie , a chłopcy mówili coś między sobą , uśmiechając się i pokazując kciuk w góre . Nawet Harry wydawał się być skupiony . Gdy doszłam do momentu jego solówki , wzięłam głęboki oddech , i chcąc im zainponować , zapiewałam ją najlepiej jak potrafię . Widząc , że moja mama ma łzy w oczach , wiedziałam że zyskałam to co chciałam . Już bez najmiejszego stresu , zaśpiewałam do końca , uśmiechając się . Po chwili byłam już  z nimi , a ci gratulowali mi niesamowitego wykonania.
-Matko , to było niesamowite - powiedział Liam - masz niezłą skale , bo śpiewałaś wyżej niż my - po mojej twarzy polał się rumieniec .
-Za dobre wykonanie , masz u mnie marchewkę - Louis złapał moją ręke i ją ucałował . 
-Ej , a mi nie dajesz , jak dobrze zaśpiewam - oburzył się Niall . Zayn tylko zaśmiał się i powiedział - Z bólem serca muszę przyznać , że zaśpiewałaś to lepiej ode mnie . - Boże mój mózg i serce wariowały.
-To my już pójdziemy z twoją mamą i Tomasem porozmawiać o szczegółach , a wy zaraz do nas dojdziecie - powiedział Simon i wyszedł a za nim mama i Toms.
-Ej , Haz ,a tobie jak się podobało ? - zapytałam go chłodno . Chyba go tym zaskoczyłam , bo odwrócił się w moją stronę , i z obojętnością powiedział.
-Oh... tak , może być - w jednym momencie wszystko się we mnie zagotowało .
-Naprawdę ?  To jaką piosenkę wykonywałam ?- dodałam i skierowałam wzrok na niego. Wokół nas zrobiło się kółko . 
-Eee.... Ojej dobra nie słuchałem , wielkie mi halo . Jaracie się jakby nie wiem kim ona była - powiedział spokojnie i znów skierował wzrok w telefon .  
- A może po prostu się bałeś że zaśpiewam lepiej od ciebie- w tej chwili z mojego idola stał się  osobą dla której byłam pełna pogardy . Cały szacunek jaki do niego miałam wyparował .
-Że co proszę? Mała chyba sobie jaja robisz . - Spiorunował mnie wzrokiem , że aż lekko się wzdrygnęłam- Ja jestem Harry Styles , nikt nie jest lepszy ode mnie , a już na pewno nie jakaś lalunia z Polski. Pewnie się puściłaś żeby wydać płytę , nie  - w moich oczach zaczęły się zbierać łzy . 
-Gdzie się podział ten chłopak który był moim idolem , co ? Gdzie jest ten miły chłopak , który mówił że nigdy się nie zmieni . Wiesz twój tatuaż mówi coś innego . Wiesz co to znaczy i can't change ? No chyba właśnie nie bo zrobił się z ciebie fałszywy , zapatrzony w siebie dupek . - Wykrzyczałam i wybiegłam z pokoju.Po mojej twarzy leciały łzy . Wybiegłam z wytwórni , i usiadłam na schodach cicho łkając. Chyba nikt mnie tak w życiu nie obraził jak on . A ja tak go szanowałam. Pamiętam jak 1 raz zobaczyłam go w telewizji.
" - Natala , wariatko nie rób mi zdjęć - zaśmiałam się i rzuciłam w nią poduszką . Był 20 listopada 2011 , we 2 jak zawsze obchodziłyśmy moje urodziny. 
-Ależ słonko pięknie wyglądasz w tej maseczce i szlafroku - wytknęła mi język i zaczęła pstrykać jeszcze więcej zdjęć . Nagle jej uwagę przykuł telewizor. 
-Ooo ,ostatnio słyszałam to w radiu , super kawałek . Wow , zobacz jakie dupeczki w teledysku . - Natalia odłożyła aparat i podeszła do telewizora , a ja zaraz za nią . Akurat był moment solówki jakiegoś uroczego lokowatego chłopaka . Stałam jak zahipnotyzowana i słuchałam jego głosu . 
-Szybko , szybko zapisuj tytuł i ich nazwę . - Ogarnęła mnie moja bff. Pospiesznie wzięłam telefon do ręki i zapisałam 'One Direction- What Makes You Beautifull.' . Potem całą noc siedziałyśmy i czytałyśmy jak najwięcej o nich . "
Zaśmiałam się w środku .Od tego czasu minęło prawie 9 miesięcy , a ja nadal jak zahipnotyzowana tego słucham. Chociaż po dzisiaj.. Znów zaczęłam łkać.
-Coś się stało ? - nagle usłyszałam jakiś kobiecy głos i przede mną stanęła...

Louis
Nie poznaje tego chłopaka. Stałem jak wryty i słuchałem jak ją obraża . Nie wiedziałem jak zareagować . Gdy Ola wybiegła z płaczem , nie wytrzymałem
-Pogrzało cię stary ? Naprawdę , rozumiem że ci sodówa walnęła do głowy , ale teraz przesadziłeś . Obrażaj sobie nas , ale wara od naszych fanów . Zachowałeś się jak pieprzony dupek - w tej chwili miałem ochotę podejść i mu porządnie przyłożyć w twarz .
-Lou , naprawdę , jesteś moim przyjacielem , ale nie zgodzę się z tobą . Powiedziałem co myślałem i już  - powiedział i zaczął pisać esemesa . 
- Oddaj ten telefon , jak z tobą gadamy Styles - Zayn nagle zrobił się strasznie poważny . Naprawdę się wkurzył . 
-Stary odpuść , serio - uspokajał go Liam .
-Właśnie słuchaj się go , ma racje - zaśmiał się chłodno Haz . - Do zobaczenia w domu . Moge z kimś przyjść więc łaskawie nie wchodźcie do mnie  - dodał i wyszedł.
- Co się z nim stało , ja się pytam ? Jeszcze raz mnie tak wpieni , to nie ręczę za siebie i mu tą buźkę zmienię - Zayn chodził jak bomba po całym pokoju.
-To nie nasza wina że mu odbiło . - Niall wyraźnie posmutniał. - To wina tej Caroline . Odkąd z nią nie jest , traktuje wszystko olewająco - miał racje . Z całego serca nienawidze tego babska, za to co mu zrobiła. Nagle poczułem że mój telefon wibruje .
-Halo - zapytałem.
-Lou ? Tu El . Słuchaj przed wytwórnią siedzi jakaś dziewczyna i płacze . Co mam zrobić ? - moja dziewczyna wydawała się naprawdę przejęta.
-Kurcze to Ola . Zostań z nią ,ide tam . - szybko odpowiedziałem.
-Okej kochanie . Ale szybko . Pa.- powiedziała i rozłączyła się.
-Chłopaki , El jest z Olą chodźcie.

Ola

-Coś się stało ? - nagle usłyszałam jakiś kobiecy głos i przede mną stanęła Eleanor Calder. 
-Oh.. nie nic , tylko pewna osoba okazała się totalnym palantem , ale mniejsza z tym . Ty jesteś Eleanor , dziewczyna Lou , nie ? - szybko wytarłam łzy i podałam jej rękę . 
-Tak to ja . Miło mi . A ty czasem nie jesteś Ola ? - totalnie mnie zamurowało . Skąd ona wiedziała jak ja mam na imie ?  Ale nie zdążyłam się jej spytać , bo z wytwórni wybiegli chłopacy .
-Szybko do środka , zanim paparazzi nas dorwą - rzekł Liam , a ja pospiesznie weszłam do pomieszczenia.
-Tak mi wstyd za Harr'ego , naprawdę. Nie bierz tego do siebie , masz naprawdę cudny głos - powiedział Niall i mnie przytulił . Wtuliłam się w niego starając się nie łkać.
-Dzięki blondasku . Wam wszystkim dziękuje .- uśmiechnęłam się wdzięcznie.
-No widzę że już poznałaś moją El -odrzekł Lou  i pocałował brunetkę w polik.
-Tak ,dzięki że się mną zajęłaś te chwile . A właśnie skąd znałaś moje imie ? -byłam tego strasznie ciekawa . 
-A no tak , bo ty jeszcze nie wiesz - puknął się w głowę Lou. Eee dobra robi się dziwnie .
-Na czas nagrywania płyty ,będziesz ze mną mieszkała - uśmiechnęła się promiennie Elka. Zrobiłam wielkie oczy i za chwile zaczęłam skakać jak głupia.
-Ale Serio , Serio , Serio ? - musiałam wyglądać jak wariatka , ale strasznie się cieszyłam . 
- Jesteś jeszcze bardziej poryta niż my - zaśmiał się Liam i zaczął robić głupie miny . Po chwili wszyscy w drodze do Gabinetu Simona wydurnialiśmy się i śmialiśmy jak banda małp.

__________
Jest 3 :) przepraszam że tak długo ale wyjechałam . Strasznie trudno robi mi się z Hazzy takiego dupka , ale prawda jest taka że wyśniłam te historie i tak w niej jest xD. Dzięki za 530 wejść i 6 obserwujących . :) 




sobota, 4 sierpnia 2012

2.


Ale miałam super sen . Śniło mi się , że byłam w gabinecie Simona Cowella , i nagle weszło 1D , i Harry zaczął gadać .... ZARAZ , ZARAZ . To nie był sen . OKURCZE . Próbowałam sobie wszystko przypomnieć . Wytwórnia , rozmowa , 1d , i chyba zemdlałam . Gdy powoli zaczęłam odzyskiwać , usłyszałam jak moja mama rozmawia z Tomasem i Simonem.
-Naprawde przepraszam za nią , ale ma bzika na punkcie One Direction - słyszałam że moją mame to śmieszyła . hahaha bardzo śmieszne mamo .
-Oh , nic się nie stało , mogłem uprzedzić , że ich zaprosze . - Simon wyraźnie też był tym rozbawiony . Co za ludzie . Ja tu mdleje a ci się śmieją .
- Dzięki mamo , że masz ubaw z tego , że zrobiłam z siebie idiotkę - otworzyłam oczy i rozejrzałam się po gabinecie . Na moje szczęście , chłopaków już nie było . Odetchnęłam z ulgą .
- Oh ,córeczko , jak się czujesz - mama szybko do mnie podbiegła i usiadła koło mnie .
-Dobrze  dobrze  - uspokajałam ją . I tak wiedziałam że ma ze mnie niezłą polewkę .
- Nieźle poleciałaś na ziemie . Gdyby Liam cię nie złapał , mogłaś sobie coś uszkodzić . - Dzięki Tomas , kolejny ma ze mnie ubaw . Troche głupio wyszło , i bałam się , że Simon weźmie mnie za jakąś faneczkę .
- Tak więc , wróćmy do rozmowy . Ola ,moja sekretarka zaraz przyniesie ci herbaty , tak na otrzeźwienie - uśmiechnął się Cowell. Byłam mu wdzięczna , że tak dobrze to wszystko przyjął .
-Dziękuje Panu - uśmiechnęłam się szczerze . On tylko machnął ręką .
-Mów mi po prostu Simon - uśmiechnął się . Zaraz potem do sali weszła sekretarka i podała mi herbatę . Gdy upiłam łyk , po moim ciele rozeszło się przyjemne ciepło .
-A więc ,Simon , Ty tak na poważnie z tym supportem dla One Direction ? - Nadal nie mogłam w to uwierzyć . To by przerosło moje oczekiwania .
-Oczywiście . Znaczy , najpierw nagrasz piosenki , żeby nie śpiewać samych coverów , i sądzę że po wydaniu twojego 1 singla , oraz płyty , mogłabyś z nimi ruszyć w trasę po Europie . - odrzekł . Zaczęłam się cieszyć , gdy nagle dotarło do mnie co powiedział. 
-Zaraz... To znaczy , że nagram płytę ? Mam kontrakt ? - zrobiłam wielkie oczy i z płaczem rzuciłam mu się w ramiona , gdy tylko kiwnął głową potwierdzając moje słowa. Zauważyłam że moja mama zapłakana przytula się do równie szczęśliwego Tomasa. A więc jednak udało się . Zostaje tu , i zaczynam nowy rozdział w moim życiu . Czułam w środku ciepło i niespotykaną radość . Tego nie da się opisać słowami.
***
Gdy już atmosfera troche opadła , a ja się trochę uspokoiłam trzeba było ustalić najważniejsze rzeczy
-Nadal pozostaje kwestia gdzie ona zamieszka - moja mama nadal martwiła się że nie będę miała dobrych warunków do życia . 
-O to prosze się nie martwić , załatwiliśmy jej idealny dom . Będzie mieszkała z dziewczyną która mimo młodego wieku , jest ustatkowana i porządna. - zapewniał moją całą w nerwach mamę Simon.
-Oh. No dobrze , ale sam rozumiesz , to moja córeczka , niedawno skończyła 16 lat , a już ma być sama  w wielkim świecie - po jej polikach poleciały łzy . Podeszłam do niej , objęłam ją i szepnęłam
-Dam rade mamo . Wychowałaś mnie na świetnego człowieka , wiem że nie ufasz ludziom , ale ufasz mi , a ja cię nie zawiodę- wtuliłam się w jej ramie .Ostatnie zdarzenia bardzo nam pomogły .
-Resztę rzeczy związanych z kontraktem ustalę z Tomasem , oczywiście , który wcześniej skonsultuje to z wami - uśmiechnął się Simon , a Tomas tylko kiwnął głową . Wiedziałam że mogę powierzyć to temu 26-latkowi KLIK. Przez ten krótki okres zdążyłam mu zaufać.
- A teraz , jeśli byś mogła , przejdziemy do studia . Chciałbym cię posłuchać na żywo . - rzekł Simon. I znów jak na złość w jakimś ważnym momencie do pokoju wpadł nie kto inny jak cały band One Direction. Tym razem wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na nich . Od razu rzuciło mi się w oczy kilka ważnych szczegółów . Louis z Niall'em kłócili się czy ,marchewka może być oddzielnym daniem ,  Zayn rozmawiał prze telefon z Perrie , co chwila poprawiając włosy ,Liam poszedł się przywitać z Simonem oraz Tomasem . No i Harry . Stał tam,jakby musiał , po jego minie wyczytałam że niechętnie tu jest , że chciałby być w innym miejscu . Poczułam lekkie ukłucie w sercu . Przecież to on był moim największym idolem . Czytałam o nim wszystko co było w internecie , Miałam koszulkę z jego nadrukiem . A teraz widziałam że to nie jest ten chłopak co na zdjęciach tylko całkiem inna osoba.
- O , Ola poznaj proszę chłopaków , tak wiem że ich znasz .- zaśmiał się Simon , a ja zalałam się rumieńcem. 
-Tak strasznie mi głupio że wtedy zemdlałam , po prostu jestem waszą fanką , no i nie wiedziałam że wy tu będziecie - chciałam się im wytłumaczyć. Liam tylko machnął ręką .
- Nic się nie martw ,to było słodkie .- uśmiechnął się .
-Właśnie , to takie sexi jak dziewczyny mdleją na mój widok - Louis zamachał włosami i zrobił minę typu 'if you know what i mine '. Wszyscy się zaśmiali . Wszyscy oprócz Harre'go.
-To było żałosne , Lou - zawrócił oczami , po czym wyszedł z telefonem przy uchu.
- Eh... chłopaki nic się nie zmieniło ? - zamartwił się Simon.
-Nic , a nic. Sodówa mu uderzyła . Nie wiem jak on to sobie wyobraża - westchnął Zayn. Mimowolnie posmutniałam . Czyli mój  ideał nie jest taki jak myślałam .
- Dobra nie gadajmy o nim , teraz najważniejsza jest Ola - zaśmiał się Niall . - Podobno miałaś coś zaśpiewać w studiu , nie ? - uśmiechnęłam się w jego stronę , a on posłał mi buziaka . Zaśmiałam się .  Oni naprawdę są tacy cudni.
Wszyscy w dobrym humorze pokierowaliśmy się w stronę sali nagrań.

czwartek, 26 lipca 2012

1

-Ola uspokój się , to tylko rozmowa . - No tak , ale on codziennie gadał ze swoim szefem , a ja nie . Jednak przecież nie zawsze stoi się przed gabinetem szefa jednej z największych wytwórni w Wielkiej Brytanii.
-Tomas , czy ty udajesz takiego głupiego ? Jak mam się nie stresować przed rozmową która prawdopodobnie zmieni całe moje życie .. Jeśli nie spodobam się szefostwu , wracam do Polski , koniec z marzeniami o wielkiej karierze - Powiedziałam głośno , i z cichym westchnieniem opadłam na fotel który stał w poczekalni. Pan Simon kazał nam już czekać ponad pół godziny . Wystrojona w TO siedziałam i się sterowałam , a Tomas i moja Mama próbowali mnie uspokajać . Tomas to mój menedżer , jedyna osoba którą znam w Londynie , no i osoba dzięki której teraz jestem właśnie tu. Lubie wspominać tamto wydarzenie.
' Jak zwykle na zajęciach ze śpiewu zebrałam się z Magdą i Natalą w prawym kącie , i czekałyśmy aż pojawi się nasz facet od wokalu. Plotkowałyśmy o tym kto z kim chodzi , kto kogo zostawił itd. Nagle Madzia zrobiła się niespokojna . 
-Co jest ? - zapytałam , bo widziałam że jakoś stała się spokojniejsza . A u niej to nie było normalne.
-Ten facet , co stoi koło drzwi do sali , cały czas ci się przygląda , Ols.  - zerknęła delikatnie w tamtą stronę . Skierowałam tam wzrok , i rzeczywiście . Mężczyzna ubrany w ciemne jeansy i skórzana kurtkę , z włosami a'la Joe z Jonas Brothers stał i przyglądał się mi . Mógł mieć z 26 lat . 
-Wiesz , Magda , Ola jest dość popularna u nas w mieście , może jakiś jej fan ?  - zachichotała Natala . Magda tylko spojrzała na nią wzrokiem typu "chyba cię pokiereszowało" i dodała.
- O , kolo teraz gada z naszym faciem od śpiewu . - Miała racje . Chłopak zaczął sobie rozmawiać z panem Tadziem . Nasze oczy pokierowały się w tamtą stronę .
-O dziewczynki , już jesteście ? Przepraszam za spóźnienie , dyrektorka ośrodka mnie zatrzymała . Wchodźcie do sali , szybciutko . Panie Tomas , pan niech też wejdzie . - z uśmiechem powiedział pan Tadeusz . Ja pokierowałam tylko szybkie spojrzenie w kierunku Magdy . Czyli miał na imie Tomas .
To wszystko wydawało się podejrzane.
Próba przebiegała tak jak zwykle . Natala tylko siedziała i patrzała , bo ona chodziła na teatr , a że ten zaczynał się dopiero za pół godziny , zawsze przychodziła do nas i słuchała jak śpiewamy . Magda jak zwykle kłóciła się z panem Tadziem , że czysto zaśpiewała , a ja się z niej śmiałam . Potem nauczyciel kazał dziewczyną wyjść a mi zostać . Tp było straszie dziwne. 
-Czy coś się stało ,panie Tadeuszu ? - zapytałam niepewnie . Przecież nie srawiałam żadnych problemów wychowawczych. Ale jego mina była raczej .... kipiąca dumą ?
-Tak kochana. Oto ten pan To Tomas Hamilton . Był na kilku twoich występach , i dzisiaj na próbie . Otóż jest on ..hmm.. jakby to ująć..łowcą talentów . Jest anglikiem , i chciałby ci zaproponować nagranie Dema , które potem wyśle do wytwórni Syco w Wielkiej Brytanii. - uśmiechnął się do mnie pan Tadzio oraz Tomas. A ja najpierw puknęłam się w czoło , myśląc że to żart , potem doszło do mnie że mnie nie kitują , a następną rzeczą którą pamiętam , był mój pokój , Natale i Madzie skaczące po mnie . Wcześniej zemdlałam.'
Zaśmiałam się sama do siebie , na myśl o tym że zemdlałam . Potem tylko byłam już w innym świecie.
Nagle drzwi się otworzyły , a przede mną stanął Simon Cowell we własnej osobie .
-Witaj Olu , Co tam Tomas , zapraszam do środka . A i widzę że jest również mama Oli ? Jak wspaniale - Uśmiechnął się Cowell i gestem ręki zaprosił nas do środka . Niepewnie wkroczyłam do jasnego pomieszczenia gdzie znajdowało się biurko , sofa , stół oraz niezliczona ilość różnych przedmiotów . 
-Bardzo się cieszymy na zaproszenie , naprawdę dziękuje panu za danie szansy mej córce - Uścisnęła mu dłoń moja matka . Widziałam że jest wzruszona , ale jest to też dla niej duże poświęcenie . W końcu zamieszkam tu sama . 
' -Ola nie , naprawdę córcia chciałabym ,wiem że to wielka szansa , ale nie mamy pieniędzy żeby tak nagle przeprowadzić się do Londynu . - Widziałam że mojej mamie było ciężko . Zawsze powtarzała , że jakby mogła to dałaby mi i mojej siostrze wszystko . 
- Ale .. ale mamo , czy ty tego nie rozumiesz ? - łkałam już od godziny . To mogłoby być spełnienie moich marzeń .
-Nie musi się pani o to martwić. Demo nagramy tu w Polsce , potem na rozmowę polecimy do Londynu , zrefunduje pani i Oli bilet . A jeśli się uda , to tam na miejscu Ola może zamieszkać z zaufaną osobą . - uspokajał ją Tomas . Spojrzałam mu w oczy , i widziałam że są spokojne . Moja mama spojrzała na niego , potem na mnie , oczami pełnymi miłości , i wyszła .
-Musze to przemyśleć - rzuciła przez ramie . Zaczęłam jeszcze bardziej płakać . Tom usiadł koło mnie na fotelu i delikatnie mnie przytulił . Ja łkałam w jego koszule . 
-Cii , mała , będzie dobrze , zobaczysz , zgodzi się . Gdybym ja miał wysłać córkę też bym się bał . Zrozum ją. - miał racje .I ja to wiedziałam , aż za dobrze .  Ale teraz dla mnie się to nie liczyło . Chciałam tylko być już w Anglii. W chwili gdy już byłam nawet gotowa uciec z z domu , mama weszła do pokoju , podeszła , złapała za rękę i powiedziała .
-Córciu , kocham cię tak mocno , ale wiesz że bym się od ciebie za bardzo martwiła - spojrzałam na nią ze łzami w oczach . Ona się tylko uśmiechnęła - Ale będę musiała jakoś z tym żyć . W końcu , gdy będę patrzyła na wielką gwiazdę , będę dumna że jest moim dzieckiem . - Pisnęłam głośno i ją przytuliłam . To nas bardzo zbliżyło `
- Przesłuchałem twoje demo , i muszę ci powiedzieć , że jest niezłe . - Zaczął Cowell . Zarumieniłam się , i czułam że mi gorąco . Gdy miał mówić dalej nagle otworzyły się drzwi , a za sobą usłyszałam głos , który zawsze działał na mnie hipnotyzującą .
-Wujaszku Simon , przepraszamy za spóźnienie , były małe komplikacje , żarłok zatrzymał się w mcDonaldzie . - odwróciłam głowę a za mną stało całe One Direction , a Hazza patrzył się po pokoju i zatrzymał wzrok na mnie . 
- To jest ta supergwiazda z Polski co ma być naszym supportem ? - powiedział jak zwykle sexownym głosem , a ja poczułam że zaczynam mieć ciemno przed oczami ..




**


Więc jest pierwszy rozdział . Nie jest taki super długi , ale początki są trudne . Mam nadzieje że mnie nie zhejtujecie   :) 
Ola.



niedziela, 22 lipca 2012

Prolog.

Czasami wydaje się że masz już wszystko co chcesz . Rodzinę , przyjaciół , chłopaka który cię kocha . I wtedy dostajesz decyzję która może zmienić całe twoje życie . Możesz spełniać swe marzenia , ale kosztem tego co stracisz . Zostawić wszystko by robić to , co od zawsze chciało się robić . Zerwać przyjaźnie , zostawić miłość , ale wiedzieć że jest się spełnionym .


I wtedy usiądziesz , pomyślisz , i uświadomisz sobie że przyjaźnie mijają a miłość i tak przeminie . I wybierasz marzenia ..


**

Heros i opis od autorki.


Ola Evans , 16  lat
                                                           
Eleanor Calder , 20 lat

Harry Styles , 18 lat

Liam Payne , 18 lat

Louis Tomlinson , 21  lat

Niall Horan , 18 lat.

Zayn Malik , 19 lat



Hej , jestem Ola i jestem autorką tego bloga :).
Będzie to opowiadanie , a jakże , o historii dziewczyny z One Direction.
Ja sama jestem Directionerką , a główna postać , odzwierciedla mnie i moje marzenia. :)
Mam nadzieje że wam się spodoba .